Wyjątkowa wyprawa ojca i niepełnosprawnego syna. Trwa zbiórka pieniędzy
Być jak Aleksander Doba, na przekór barierom. Dwóch mieszkańców Sianowa — ojciec i syn chcą powtórzyć wyczyn słynnego kajakarza i przepłynąć całą Polskę. Zamierzają w ten sposób udowodnić, że niepełnosprawność nie musi być przeszkodą w realizacji marzeń o samodzielności. Wszyscy możemy ich w tym wesprzeć.
Wyprawę promuje film na portalu zrzutka.pl. Przedsięwzięcie jest kosztowne, bo trasa jest bardzo ambitna. Start w Solinie. Potem kajakarze popłyną Sanem, Wisłą, Brdą, Notecią i Wartą aż do Odry i Zalewu Szczecińskiego, a potem Bałtykiem do mety w Osiekach na jeziorze Jamno. Taryfy ulgowej nie będzie.
– Mariusz jest niepełnosprawny. Nie słyszy, nie widzi na jedno oko. Wiadomo, jeśli świat postrzega tylko jednym okiem, to całe poznawanie świata jest trudniejsze niż zwykłego człowieka – powiedział Włodzimierz Zimnowłodzki, mieszkaniec Sianowa.
Ze słowami pana Włodzimierza nie zgadza się jego syn — Mariusz. Złości go, kiedy nazywany jest niepełnosprawnym. Jeszcze bardziej, że z tego powodu nie może znaleźć pracy, której bardzo potrzebuje. Stać go na wiele i zamierza to udowodnić — chce jak Aleksander Doba przepłynąć Polskę kajakiem.
– Chcę pokazać innym, że jestem jak inni ludzie. Może po tym nie będą się bać i dadzą mi pracę – powiedział Mariusz Zimnowłodzki, mieszkaniec Sianowa.
– Nie powinno się używać sformułowania niepełnosprawny. Każdy z nas może być z niepełnosprawnością jakąś tam. On jest fizycznie sprawny doskonale, ale ma swoją wadę wrodzoną, która absolutnie nie zmienia jego statusu. Ma pewne ograniczenia, ale to nie znaczy, że nie może realizować pracy zawodowej, sportu – tłumaczyła Urszula Meyer, lekarz sportowy.
Na wyprawę, która ma trwać miesiąc, potrzeba 20 tysięcy złotych. Pieniądze są zbierane za pośrednictwem portalu zrzutka.pl pod nazwą „Na wyprawę dla niepełnosprawnego syna”.
Kajakarstwo to jedna z licznych sportowych pasji 33-letniego Mariusza Zimnowłodzkiego. Mężczyzna ma na koncie liczne sukcesy w żeglarstwie i w biegach maratońskich. Wciąż wyznacza sobie nowe cele i konsekwentnie je realizuje.
Źródło: TVP3 Szczecin